Och Boże, to inna , ale też "wysoka półka"....Santana towarzyszył nam ( mam nadzieję,ze i Tobie) na dancingach.Pieknie bywało.Moim marzeniem jest pójść w takie miejsce markowane na lata 70-te i poszaleć przy niegdysiejszej muzyce.Istnieją takowe wogóle?Ja blizej lasu niż miasta, ale muzyka towarzyszyła mi od kołyski, potem sama śpiewałam, "chałturzyłam" po knajpkach...ale to już było..Dzięki..
|