Dzięki Izunia za poradę!!!!! U mnie od rana słoneczko a dzień mam okropny... koleżanki córka upadła na łokieć i coś chrupnęło, boli jak jak licho, 3 godziny przesiedzieli w szpitalu czekając na przyjęcie... na noc musiała wrócić do domu, do dzieci.. rano znowu szpital i nic nie robią bo sobota...ja już nie mam kontaktów z młodymi.. nie mogę Jej pomóc... wściekam się jak diabli, mogła wezwać pogotowie i jechać do Sosnowca, Krakowa, Chrzanowa...a nie tutaj...
Na szczęście dotarła moja pomoc... napalone w piecu, przygotowany obiad... ona też sobie tam pobrała na dzisiaj i jutro będzie miała jedzenia...
Kurcze, piszę chaotycznie...odłożyłam zeszyty z wierszami... przerwa konieczna... nie lubię robić czegoś w nerwach...
Ewuniu, te pączki mi podrażniły kubki smakowe... Krysia poszła ja bez pączka... język mi wisi do pasa....proszę jeden Kęsik!!!!
Buziaki kochane moje i wpadam do Lili na chwilę... zobaczę, czy potrafię to wpisać...
__________________
|