Niepamięć, to tylko naturalna ucieczka od nadmiaru pamięci i wiedzy o wszystkim i wszystkich, którzy odeszli z naszego życia. Oczywiście selekcja tego, co staramy się w naszej pamięci pozostawić odbywa się za sprawą naszej woli i sprawności umysłowej, ale generalny kierunek porzucania balastu pamięci wydaje się nie do uniknięcia. To naturalne prawo natury, od którego nie ma odwołania.
To prawda, że respekt dla doświadczenia życiowego uległ dziś znacznej dewaluacji i cytując
Ostatka – "Doświadczenie przestało być symbolem wiedzy, bo tę zdobywamy w różny sposób".
Nie ma w tym nic dziwnego zważywszy, że podążanie za zmianami naszych warunków życiowych jest na tyle szybkie, że doświadczenia minionych lat rzadko mogą nam służyć pomocą.
Na wiele zjawisk reagujemy irytacją, smutkiem lub potępieniem, a ponadto jak zauważył
Senesko -kierujemy do świata nasze wzajemnie sprzeczne życzenia w rodzaju - żyć jak najdłużej, ale nie być starym.
Nie wiem, czy formułowane przez pewnych naukowców "prawo zachowania informacji" może być dla nas pocieszeniem, ale nawet jeśli ta wszechwiedza i wszechhistoria rzeczywiście krąży gdzieś we wszechświecie, to i tak brakuje nam do niej hasła dostępu i nie wygląda, aby mogło się to zmienić.