mój dziadek...
Mój dziadek był postawnym mężczyzną,bardzo pracowitym i z wyglądu surowym.Nie mialam z nim bliskiego kontaktu,ale jego żona-babcia Katarzyna była cudowną kobietą,która wniosła wiele miłości i radości w moje życie.To ona była słuchaczką moich nastoletnich wypocin literackich,ona piekła cudowną szarlotkę i podpłomyki w piecu chlebowym,który zajmował pół sieni i robiła smakowite pierozki z wiśniami...Spędzałam u niej na wsi wakacje,ferie wiosenne i czerpałam siły do nauki wylegując się pod jabłonką.Wierzyła,że zostanę kimś,pocieszła w smutku,rozpieszczała drobnymi upominkami..
|