Andrzej Lenartowski*
Kobieta twojego życia
żonom Adama Ochwanowkiego
tak To ona
kobieta którą rzucałeś tyle razy
która wybaczała
udawała że wzrusza ją twoja skrucha
gdy wracałeś
której nigdy nie nudziły twoje pijackie zwierzenia
roztrzęsione ręce Nie napisane wiersze
która cierpliwie hodowała
twoje dziecko jak chińską różę
tak Nie mylisz się
to ona stoi nad twoim grobem
waży w dłoniach wilgotną grudę ziemi
jakby cię ktoś
wygasłą planetą nakrył