Urodzona na Dolnym, wychowana na Górnym,osiadła na stare lata w samym sercu śląskiej ziemi, gdzieś między Katowicami a Rybnikiem, gdzie się godo a nie mówi.Serce moje zostało jednak w Złotoryi, pięknym miasteczku u podnóża Gór Kaczawskich. Może powinnam wpisać się na dwie listy obecności?