Basiu to chyba w pokoleniach te prawidłowości się powtarzają. Najpoważniej mówię, że moja babcia (i damy z jej pokolenia) myła twarz w serwatce (bo kosmetyków wytwarzanych przez koncerny jak dziś to pewnie nie było) a mama do dziś używa tylko kremu "Nivea". Ja natomiast stosuję kremy różnych marek mając swoje ulubione również. Sugeruję się jednak składem zawartości opakowania bardziej niż producentem. W każdym kremie jest inny zestaw składników a więc urozmaicenie dla cery. I niestety kupiję te z górnej półki wierząc może naiwnie, że są lepiej kontrolowane pod względem zawartości.
|