Lilu
Lilu,
rzeczywiście, jak powiedziała Sunshine, to wychodzi jakieś "golono-strzyżono";
ja o czym innym, moi szanowni adwersarze o czym innym.
Powtórzę jeszcze raz: nie głosowałam na PO, nie jestem ich zwolenniczką, chociaż wolę ich niż PiS, nie jestem admiratorką Donalda Tuska.
Natomiast nie lubię osądzania ludzi za to, że wykonują to, co do nich należy, najlepiej jak potrafią.
A jeszcze bardziej nie lubię liczenia kosztów podróży służbowej tak, jak by to była prywatna wycieczka.
No i ten nieszczęsny order - tu już wogóle nie możemy się zrozumieć.
Dla mnie śmiech z tego odznaczenia to obrażanie narodu, który nam zupełnie nic nie zawinił, a to, że przypięto go akurat Tuskowi, nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Wiem, że ten order jest dla nas, dla Was, dla mnie - abyśmy pamiętali o człowieku, który dla Peruwiańczyków jest kimś ważnym.
Szanuję to, cenię sobie wysoko, jestem bardzo zadowolona, że na oczach świata ten daleki kraj przypomniał wszystkim, jakimi ludźmi potrafią być Polacy.
Jeśli nie bardziej właściwe byłoby: potrafili... kiedyś...
|