Wyświetl Pojedyńczy Post
  #9  
Nieprzeczytane 27-03-2010, 20:33
Marcin 45 Marcin 45 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: May 2009
Posty: 16
Domyślnie odp

Dziękuje.
Zaufanie rzecz względna ale komuś w końcu trzeba.
Ja po prostu nie potrafię ot tak przejść obojętnie obok osoby która oczekuje pomocy.
Oczywiście nie oznacza to że każdy kto powie pomóż mi może na tą pomoc liczyć.Nie nie bądźmy naiwni.
Są wyjątki choć znowu i od tych wyjątków też są wyjątki.
Uściślając nie chodzi tu o rodzaj schorzenia tylko o samego człowieka.
Jeżeli ktoś usilnie i przez całe swoje życie dążył do tego żeby się ciężko rozchorować a teraz czeka i żąda opieki to należy się zastanowić czy aby poprzez pomoc takiej osobie nie zrobi mu się większej krzywdy.
Choć z drugiej strony to umierającemu mordercy i największemu sadyście przysługuje godna śmierć.Choć i znowu tu można by deliberować pod względem moralnym czy na pewno.
Ja osobiście staram się nie grzebać w przeszłości podopiecznego i nie patrzeć na niego czy też nią z tej perspektywy.
Człowiek jest tylko człowiekiem i ma i miał prawo do popełniania błędów.
Jak to ktoś powiedział pokażcie mi człowieka bez grzechu.
Opiekując się takimi osobami należy patrzeć na nich nie przez pryzmat ich dokonań czy czynów lecz tego czego obecnie im potrzeba.
A mówię to z pewnego doświadczenia że można spotkać na swej drodze naprawdę ciekawych ludzi i jeszcze ciekawsze historie ich i nie tylko życia.
Jeszcze raz dzięki za słowa poparcia i pozdrawiam.
Odpowiedź z Cytowaniem