Paulo, Malwino, Wieslawie - dziekuje za odwiedziny.
Paula, nie mylisz sie. Jordania, Syria w ubieglym roku byla na moim blogu. Poniewaz wszystkie zdjecia znikly z powodu hostingu "banan" (podobno zgubili na ich serwerze), postanowilam odkurzyc te ciekawa podroz ale tym razem na watku podrozniczym, ktory jest dostepny dla wszystkich uczestnikow. Mysle, ze tak bedzie lepiej.
Malwino, naszym celem bylo przesledzenie biblijnych szlakow i mysle, ze nam sie to udalo. Musze przyznac, ze do dnia dzisiejszego jestem pod wrazeniem tej podrozy, ktora mnie duzo nauczyla.
Wieslawie, postaram sie aby Wam pokazac najwiecej z naszej podrozy, mysle, ze bedzie ciekawa.
Wobec tego w droge - setki kilometrow przed nami.
Amman – widok z samolotu
Opuszczamy Madryt – kierunek Amman. Ladujemy bez zadnego spoznienia w Ammanie na lotnisku Queen Alia International. W czasie lotu udalo mi sie zrobic pare zdjec, ktorych nie moge zaliczyc do doskonalych. Wszedzie spalona, szara ziemia, pustynie. Podali nam, ze temperatura w Ammanie jest tylko 35 stopni. Zastanawiamy sie co nas czeka na poludniu Jordanii?