Droga hapi ja dołączam- moja ciocia nauczyła mnie kiedyś malować w akwarelce.
Malowałam karty okolicznościowe dla Veritasu -na macierzyńskim dorabiałam- gdy "pan i władca studiował
.
Opiszę później technikę
malowałam jednocześnie 50 szt-bo schły mi pierwsze, a ostatnie mogłam już malować dalej
.
Znalazłam kwiatki i wklejam:
Wieczorkiem wpadnę.
UWAGA!
To są moje malunki z przed 35 lat , które schowałam na pamiątkę.
Obecnie -podejrzewam wyszłam trochę z wprawy.
Zaprosiłam na obiad po pracy moją koleżankę, z którą pracowałam - jak również uczęszczałam do szkoły.
)))