Stefanie Szanowny!
Gates żyje w utopijnej bańce szklanej w przyjaznym klimacie i łatwo mu teoretyzować...
A tymczasem jest nas już prawie 8 miliardów żyjących poza taką bańką.
A to cała Ameryka środkowa i południowa, Azja i Afryka. A i w Ameryce Pn gdzie żyje /bogatej ?/ jest wystarczająco dużo
do zrobienia w tych dziedzinach..
Jestem dość sceptyczny w stosunku do ecoteoretyków.
Jeden słynny David Suzuki w podobnym stylu propagował rower w miejsce klasycznego transportu i .... namierzono go, że on pod okiem kamer to kilka km. a resztę 6 litrowym suv-em.
Jakos niedawno jeden"pan z telewizji" też econawiedzony dawał nam wykład o szkodliwości transportu.... łącznie z lotniczym.
I opowiadał o sympozjach w Ameryce.... to pytam czym tam się dostał? No, no ....samolotem poleciał i nie był to ....szybowiec.
A do Cz-wy jak? Bo publiczny /np kolejowy/ transport z naszem grodziszczem jest OK z każdej strony... to wystękał że vanem.
Stąd ten mój sceptycyzm.
Jednocześnie ci /w wielu przypadkach miliarderzy jak Gates/
jakoś nie łożą tych miliardów, które mają, na efektywne programy likwidujące choćby miliardy ton plastiku...
A tuż przy nas..... Bałtyk się dusi i zamiera, a realnych działań brak. A przecież wokół same bogate państwa....
Żyjemy niestety po części w epoce ecohipokryzji
gdzie łatwo głosić piękne apele i recepty, nie ma komu porządnie rozwiązać segregacji śmieci i ich przerobu.
|