Dzien dobry wieczor
Wrocilam; cala i zdaje sie zdrowa. No nie tak calkiem, ale jest ok. Widze wyrazniej, ostrzej, lepiej mi sie czyta, nie myla mi sie cyferki na monitorze.O tym jak bardzo sie balam tego zastrzyku najlepiej wie Joasia, bo najwiecej z nia rozmawialam; tutaj, telefonicznie i e-mail. Takie rozmowy sa bezcenne, bo latwiej jest sie przygotowac do czegos, co spadlo na czlowieka tak nagle. Bylam zalamana, a po glowie krazyla mi jedna mysl; bede slepa. Pamietam jak rozpaczliwie szukalam na internecie lekarza, ktoremu zaufalabym na tyle, zeby pozwolic mu wbic w oko IGLE. Znalazlam, zaufalam. To byl bardzo dobry wybor. Trafilam na wspaniala pania doktor, ktora jest aniolem. Zastrzyku nie nalezy sie bac, poniewaz sie go nie czuje. Sam pobyt w klinice trwa krotko; pracownicy kliniki stwarzaja taka atmosfere, zeby pacjent nie odczuwal stresu. Zapisalam sie juz na kolejny zastrzyk na koniec lipca.Zazywam Resvega i Venescin.
Jesli Joasia bedzie w tym czasie w Chorzowie u wnuka, byc moze uda nam sie tam spotkac. Ja juz sie ciesze na to spotkanie.
Milego wieczoru kolezanki