Jesień... kiedyś... dawno
Babie lato. Złota polska jesień. Październik. Przemienne: słońce i przymrozki, przymrozki i mgła. Słotna polska jesień. Listopad. Liście sfruwają. Odfruwają ptaki. Nawet te, co je nazywamy tak bardzo polskimi: wrony. Hiszpańskimi są również dobrze, skoro już o tym czasie zmieniają polski nasz chłód na ciepło Hiszpanii. Sobowtóry zaś wronie z Północy nadlatują, aby z kolei tutaj grzać się chłodem. [...] Ludzie zwracają przede wszystkim uwagę na ludzkie swoje sprawy, jakie niesie zmiana pory roku, zajęci są wysiłkiem gromadzenia opału, żywności, cieplejszej odzieży...
Ewa Szelburg-Zarembina "Rzeka kłamstwa", t. 5. "Gaudeamus"
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|