Nie znam cudzej sytuacji, nie znam i sie nie wypowiem, ale .... przypominam sobie - kiedyś powiedziałam mojej mamie - kiedy się za bardzo wtrącała i to jej wczuwanie sie w rolę odpowiedzialnej opiekunki deczko się robiło dziwne i męczące -
ty się już wybawiłaś mamuś, teraz moja kolej, jeśli przegapiłaś tamten czas i czujesz sie niezrealizowana - trudno, te dzieciaki sa moje i ja tu decyduję ... i mama popatrzyla i powiedziala - no tak, właściwie to masz rację, ja jestem tylko od święta.... i tak ja potraktuję moje wnuki i dzieci (chyba? w każdym razie tak to teraz czuję
)