Cytat:
Napisał eledand
W Katowicach to chodziło się na Dancingii po popołudniowej dniówce.Było wesoło.Hotel Katowice,Astoria potem nowo wybudowany Hotel Silesia,jeść jak pisze Malwina stać nas było na wszystko i taryfą do domu.Dzisiaj człowiek musi te Emeryturki ścióbić i tyle.Jestem zdania co przezyłam to nie wróci i podpowiadam młodym używajcie a będziecie zadowoleni na Starość,że nie zmarnowaliście swoich młodych lat.
A dobre zimne ciemne Piwko tamiętacie a nie takie zlewki jak teraz.wwwwwwwwrrrrrrrrrrrrrrrrr.
|
Ha ha. Prywatki, potancowki. Mlodzi potrafili sie bawic. Kto tam zwracal uwage co bylo na talerzu. Poniewaz dosc dobrze brzdakalam na pianinie - bylam wykorzystywana za "etatowego graja" amerykanskich "imperialistycznych" tancow.
W Warszwie byly super kluby mlodziezowe Hybrydy, Manekin na Starowce, potem Stodola. Co sie czlowiek wybawil to jego i jest co wspominac.
Eledandku- Hotel Katowice w Katowicach - to bylo cos, najfajniejsza impreza, ktora tam "zaliczylam" to byl 4 grudzien na poczatku lat 70-tych. Kupa smiechu, genialnych obserwacji "bonzow" kopalnianych z kilogramami zlomu przypietego do piersi.