Ajaks kotkę wzięłam na ręce i pokazałam jej sobowtóra. Minę Dusia miała smutną. Pewnie żałowała, że nie ma tak ładnego zdjęcia. Anioły dziwnie zrezygnowane. Pewnie sfrustrowane naszymi, ludzkimi poczynaniami.
Hm...poprawy zdrowia u męża brak. Może mu do głowy wpaść wymiana osobistej pielęgniarki.
|