No jakby wszyscy tak kwadratowo "strugali" ziemniaki to trzeba by było duuużo więcej za śmieci płacić- chyba że ktoś mieszka na wsi i zwierzęta by odpady zjadły. Ale przepis to przepis- zwłaszcza gdy jest od kogoś z kulinarnym autorytetem.
Też miałem kiedyś problem z sąsiadką co miała zamek zatrzaskowy. Zawsze w niedzielę gdy człowiek troszkę lepiej ubrany musiałem przez okno wchodzić. A na parapecie pełno doniczek. Za 3-cim razem się wnerwiłem i zrzuciłem jedną doniczkę na podłogę. Oj było co sprzątać! W końcu zmieniła zamek na zwykły i był spokój.
Ja też pochodzę z łódzkiego- rejon Opoczna- ale to stare dzieje.
Pozdrawiam wszystkich serdeczniutko- jakoś musimy przeżyć powiew zimy.