Wyświetl Pojedyńczy Post
  #57  
Nieprzeczytane 23-09-2009, 23:58
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Cytat:
Napisał Malgorzata 50
/.../ To czy ciężarna uczennica chce chodzić do dziennej szkoły czy nie -to powinna być tylko i wyłacznie jej oraz jej rodziców decyzja .Usuwanie ciężarnych ze szkoły jest niezgodne z prawem i konstytucja. /.../
Opowieść z życia wzięta... żeby poskromić gadulstwo, przedstawiam ją w punktach.
1. szesnastolatka zachodzi w ciążę, nie przerywa nauki w szkole dziennej,
2. w sierpniu rodzi syna,
3. wraca do szkoły, do matury rok cały,
4. pogodzenie nauki z karmieniem dziecka jest awykonalne. Przerywa naukę na rok (hm... szkolny "urlop dziekański"). Po roku dziecię do żłoba, matka do szkolnej/dziennej ławy,
5. matura,
6. ślub - wymuszony przez rodziców - z ojcem dziecka,
7. egzaminy wstępne na uniwerek (kier. psychologia. 32 kandydatów na jedno miejsce. Wynik egzaminów - 9 miejsce na liście przyjętych), "szczęśliwy" tatuś ucieka po miesiącu,
8. studia dzienne, dojazdy na zajęcia - ca 40 km tam i tyleż z powrotem, dziecię w żłobku, później w przedszkolu,
9. w czerwcu obrona pracy magisterskiej, we wrześniu rozwód; syn już chodzi do szkoły.
10. przeprowadzka do innego miasta, podjęta praca - zgodnie z wykształceniem. W przelocie zaliczony drugi kierunek - pedagogika.

Jestem pełna podziwu i uznania... bo patrzyłam na zmagania dziewczyny. Nie było łatwo. Pomoc rodziców (również materialna) minimalna. Alimenty na dziecko - znikome. Ale oboje - i matka, i syn są świetni! Teraz jest już fajnie...
__________________