[Jolina]

Witam jak zwykle, cieplutko i milutko.
Pogoda u mnie też jest nie ciekawa. Bez słoneczka a o 7.00 było -2.
No ale w końcu za kilka dni grudzień. Czyli normalka.

Omi... ja mogę podpisać się pod słowami Ninki - jeśli chodzi o meni świąteczne. Czas szaleństw kulinarnych miął wraz z wyfrunięciem dzieci z domu.
Rodzina dalsza też skurczyła się do kilka osób. Teraz już wiekowych.
Nasze żołądki przyjmują najwyżej 20 procent z tradycyjnych wigilijnych potraw.
Mnie osobiście od kilku lat już nie cieszą Święta.
Kiedyś to były ŚWIĘTA ! Stół uginał się od ilości i rozmaitości potraw. Gwar i śmiechy dzieciarni, radość na widok gwiazdora i kilkanaście osób przy stole... do tego
wystrój mieszkania z kolorową wielgachną choinką
wystrojoną nie tylko w błyskotki ale i smakołyki.
Ten zapach, gwar i kolędy... Och, gdzie te czasy???
Odeszły w niebyt, jak nasze ulatujące posty.

Pozostały tylko wspomnienia i fotografie w albumach....
i w tym nostalgicznym nastroju pożegnam Was życząc przyjemnego popołudnia.
Może jeszcze zjawię się z dobranocką.