Jadę do Łodzi, owszem,11 listop.do Teatru Muzycznego na przedstawienie o 15.30 z bolerem Rawela w tle,ale z paczką emerytowanych pedagog.,autokarem,pod opieką naszej niezrównanej Maryni.Sama nie odważyłabym się!Jestem tchórz jakich mało!Tak naprawdę to nigdy sama nie ruszałam w drogę-co innego jako wychowawca na wycieczkach,ale wtedy byłam silna ,młoda i odważna,nie to co dziś.Zadajecie mi bobu ,drogie koleżanki,że hej!Jednak ,o dziwo,cieszy mnie to.
|