Na co mi na starość przyszło?
Wredne kolano obudziło mnie o 4.30 i już nie mogłam zasnąć, czułam się podle.
Psa by nie wygonił a ja do Rzeszowa do przychodni antyosteoporozowej
pojechałam, bo miałam terminową wizytę, na którą czeka się pół roku.
A pani doktórka była nieobecna, niestety. Ponoć dzwonili, ale nie odebrałam.
Teraz mam dla
Kobry info: Na seniorku w dziale
"Dom, wnętrza, ogród"
w wątku
"Pomysłowe, podpatrzone - można to zrobić"na stronie
trzynastej jest instrukcja z obrazkami jak wklejać fotki itp. Podają różne sposoby.
Już wyjaśniam
o kolanie. Kolano mnie czasem boli, nie zawsze.
Poszłam do ortopedy, bo mnie znajomi popychali, że muszę, żeby nie lekceważyć ...
Więc poszłam.
Stwierdził stan zapalny, mówił, że ono się przed czymś broni,
że trzeba sprawdzić, więc dał kartki na USG i na operację.
Jakby nie była konieczna, to zawsze można zrezygnować i opuścić kolejkę. To są jego słowa.
Zaskoczył mnie bardzo tą operacją, dlatego o niej napisałam.
Dzięki za zainteresowanie kolanem, pocieszanie, za muzykę i wszystkie
dobre słowa o ziemniakach. Mniaczki uwielbiam na różne sposoby