Mnie ta teoria wydaje się wymyślona,Natomiast nastawienie do tego co nas spotkało jest kluczowe zwłaszcza jak człowiekowi przedstawiają sublokatora to przyznaję są trudne chwile , ale po oswojeniu i zaprzyjażnieniu się z towarzyszem już jest normalnie i tutaj tylko osobowość gra rolę przeciez dalej jestem taki jaki byłem a mam tylko dodatek ale do siebie.Przynajmniej ja tak to rozumię i jako członek klubu tak to przeżywam. Nic się nie zmieniło no może mam teraz większy dystans do otaczającej mnie rzeczywistości ale nic więcej.
|