[Krycha.]

Co przed nami!
W czwartek 28 stycznia wieczorem na niebie uściśli się pierwsza Pełnia Księżyca w 2021 roku - tzw. Wilczy Księżyc lub Księżyc Wilków. Już od kilku dni możemy odczuwać duże pobudzenie, zdenerwowanie, a jednocześnie ekscytację. Jednak Księżyc będzie dobrze widoczny i mocno działający także po pełni. Czego możemy się spodziewać?

Sto procent widoczności tarczy naszego naturalnego satelity, czyli potocznie właśnie pełnia, nastąpi w czwartek o godzinie 20:18 i wtedy Srebrny Glob pokaże się nad horyzontem w całej krasie.

Nie bez powodu styczniowy Księżyc jest według tradycji ludowej zwany Księżycem Wilków. Wiąże się to z czasami, w których zarówno mroźnych, zimowych nocy jak i wilków, było zdecydowanie więcej niż obecnie. Wygłodniałe zwierzęta podchodziły pod gospodarstwa czekając na okazję do zaatakowania trzody. Głośne wycie watahy powodowało poważne zaniepokojenie mieszkańców ludzkich osad.
Podobnie ze zbliżającą się Pełnią Księżyca, której srebrzyste światło będzie wybudzać nas ze snu i wprowadzać w stan rozkojarzenia. Mogą pojawić się również dziwne stany lękowe bez konkretnego powodu.
Wilczy Księżyc nie da pospać

Ciśnienie będzie rosnąć, a poziom melatoniny spadać. Możemy nastawić się na kilka trudnych nocy, w trakcie których dobrze mieć pod ręką interesującą lekturę, ponieważ o sen będzie wyjątkowo ciężko. Ponieważ układy na niebie dotyczyć będą fazy zodiaku odpowiadającej najmocniej za układ wieńcowy, warto wyczulić uwagę na stan serca, nie przeciążać go zbytnio i nie lekceważyć żadnych symptomów. Kłucie w klatce piersiowej i problemy z pulsem lepiej profilaktycznie skonsultować z kardiologiem.