Przykre, ze tak postrzegają nas młodzi...ja bym jednak nie wytrzymała i porozmawiałabym z wnukiem nawet kosztem chwilowego /chyba/ ochłodzenia stosunków. Jeśli nie ustalimy pewnych granic nie doczekamy się szacunku, a na to, ze młody sam zmieni myslenie nie liczyłabym...A najważniejsze nie przejmuj się Elu.
|