Sprawdziłam na sobie i na moim potomstwie.Córka od 15 lat w Italii,wspaniała ,dzielna dziewczyna mimo trudnosci osiągnęła stabilizację finansowa i uczuciową.Syn we Francji,gorzej sobie radzi,bo psychicznie słabszy,ale nie chce wracać.a ja w kraju/tu sie urodziłam i zostanę,bo starych drzew się nie przesadza/ tez radzę sobie,jak mogę.Grunt ot nie poddawać się, nawet jak czasem człowiek błądzi.nie wydaje sadów, jesli nie znam problemu z autopsji.
|