Wszystko obejrzałam. I już jestem zauroczona Anglią.
Nie wiem czy to przypadek, czy do takich miejsc właśnie trafiałaś Jadziu, ale nie widzę nigdzie wpływów tzw. amerykanizmu.
Krzykliwych reklam, tandety marketingowej, nowo bogactwa w budownictwie czy dziwacznie poubieranych i przekarmionych fast-foodami ludzi.
Jest natomiast krzepiący konserwatyzm , kultywowanie wszystkiego co rodzime.
Ja również patrząc na fotki czułam przez skórę klimat angielskich powieści z epoki.
Bardzo mi się taki styl życia, kultury i myślenia podoba.
Świetnie, że poza fotkami umieściłaś ciekawe komentarze