Ja nigdy nie miałam i nie mam problemów z nadwagą, choć nie przestrzegam żadnych zasad i godzin posiłków. Mój organizm sam mi podpowiada, czego mi brakuje i na co mam ochotę. Jest to jednak sprawa genów.
Ale ze względu na męża problemy gastryczne [ zaleczone wrzody] zmieniłam proces obróbki. Potrawy gotuję na parze, bez soli i przypraw...naprawdę są bardzo smaczne. Aczkolwiek, gdy mąż jest w pracy, pozwalam sobie na rozkosz podniebienia i zajadam coś smażonego.
|