Witam Was "kochane dzieci"po dwóch dniach..byłąm "na służbie " u córci ..opiekowałam się niemowlaczkiem cały dzień, bo młodzi pojechali na wręczanie dyplomów doktoranckich(zieć)na uczelnię...miałam pietra troszkę, ale dzieciątko było anielskie...dziś wspominamy "utracony raj" Niko..tak...skromnie, ale dziecięco...wszystko się doceniało, loda na patyku, 50gr na oranzadę palcem lizaną....przyjście cioci na popołudniową kawkę....zabawy ogrodowe.....byłąm wiecznie umorusana, z podartymi sukienkami, portkami, bo dzrewa naokoło były moje, płoty, murki i siatki....chleb z cukrem, czasem truskawkami i cukrem...wieczorem szorowana
w balii, zasypianie "przy akompaniamencie" bajek cioci....cudne czasy...przypomniałaś Nika wydanie Andersena ilustrowane "cudownym Szancerem" .....utracony raj......
|