[marigaux]

Marii, na czym opierasz swoją tezę?

Każda komórka ciała, poza komórkami mózgowymi podlega procesowi wymiany. Jak już wspominałem co minutę procesowi temu podlega ok. 2 mln komórek. Co ok rok nasz organizm wymienia się na nowy.
Dlaczego niby komórki chrzęstne miały by się nie wymieniać?
Skoro wiemy, że ulegają procesowi replikacji to jak można twierdzić, że chrząstka może nie posiadać zdolności do odradzania?

Nie wiem kim jesteś i skąd posiadasz wiedzę, ale ja posiadam ją z Niezależnego Instytutu Naukowego, z którym współpracuję.
Farmacja nie jest zainteresowana leczeniem przyczyn schorzeń, a jedynie objawów bo na ich leczeniu da się zarobić. Gdyby ludzie byli zdrowi to farmacja (przemysł chemiczno-farmaceutyczny to największa gałąź przemysłu obok energii typu ropa, gaz) by zbankrutowała....
Lepiej pomyślcie i sprawdźcie dla swojego dobra wiedzę, którą się dziele.
Nasz organizm rozpoznaje tylko związki pochodzenia naturalnego, te stworzone w labolatorium traktuje jak toksynę. Dlatego macie rację mówiąc, że suplementy stworzone w aptekach (np. E300 odpowiednik witaminy C, sprzedawany w aptekach jako witamina C, a posiadający podobną strukutrę biochemiczną i podobne działanie) są przyswajalne od 3 do 7 % i mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. To dlatego farmacji udało się ośmieszyć działanie naturalnych suplementów, których nie znajdziecie w aptekach (poza drobnymi wyjątkami).
Jednocześnie co innego tyczy się suplementów pozyskiwanych z roślin i zwierząt one są wchłanialne w 30-50%, a podane w odpowiednim składzie (z odpowiednimi bioflawonoidami) nawet do 93-98%. Dla wyjaśnienia dodam, iż składniki naturalnego pochodzenia są trudne lub nie możliwe do przedawkowania (hiperwitaminoza dotyczy tych pochodzenia sztucznego). Dla przykładu prof. Pauling, dwukrotny laureat Nobla przyjmował w życiu 10 000 mg wiatminy C dziennie by pokazać, że nie można jej przedawkować. Podczas gdy oficjalna przekłamana norma wynosi 60mg/dzień, a określono ją jednym doświadczeniem na 14 więźniach trwającym zaledwie 7 dni.