Bardzo proszę pokażcie swoje miasto w którym mieszkacie.
Ja wam pokażę Basztę Siedmiu Płaszczy w Szczecinie i legenda o niej.
http://img221.imageshack.us/img221/9...ntacja2lx6.jpg
Legenda o Baszcie Siedmiu Płaszczy w Szczecinie
A było to jeszcze za panowania pomorskiego księcia Bogusława z dynastii
Gryfitów. Pewnego razu książę postanowił wybrać się na pielgrzymkę do Ziemi
Świętej. W ramach przygotowań do wyprawy zakupiono kosztowne sukno na
książęce
szaty. Książę chciał, aby uszyto z niego siedem płaszczy na jego pielgrzymkę,
a
zadanie to zlecono nadwornemu krawcowi. Krawiec skrzętnie wziął się do
szycia.
Gdy jednak jego żona ujrzała piękny materiał przeznaczony na książęce
płaszcze,
zachwyciła się nim tak bardzo, że wymogła na mężu, aby uszył z niego i ubiór
dla niej. Krawiec nie chcąc zawieść żony i zrobić jej przykrości, skroił
materiał tak oszczędnie, że uszył siedem płaszczy zamówionych przez księcia
Bogusława oraz suknię dla żony.
W roku 2000.
Cały dwór zachwycał się wspaniałym kunsztem i materiałem nowych szat
książęcych. Również podczas wyprawy Bogusława szaty wzbudzały ogólny podziw.
Po
przyjeździe z pielgrzymki zachodniopomorski władca z dumą opowiadał o
wrażeniach z podróży i nie szczędził pochwał krawcowi. Pewnego dnia jednak,
ktoś dostrzegł na dziedzińcu zamkowym kobietę odzianą w suknię z identycznej
tkaniny jak ta książęca. Kobiet± okazała się żona nadwornego krawca.
Oczywiście
od razu doniesiono o tym Bogusławowi, który rozsierdził się niesamowicie.
Kazał
wezwać do siebie nieszczęsnego krawca, który przyznał się, że uszył żonie
suknię ze skrawków ksiażęcego materiału. Za karę rzemieślnika osadzono w
baszcie w pobliżu zamku, gdzie o wodzie i chlebie przez pół roku musiał szyć
szaty dla dworu nie dostając żadnej zapłaty. W tym czasie żona
krawca "zapoznała" się z pewnym młodym szewcem, który "pocieszał" ją w
samotne
wieczory.
Tyle legenda, a tak naprawdę to chyba nikt nie wie, dlaczego Baszta Panieńska
nazywana jest Baszta Siedmiu Płaszczy.