Ewitko......to Ty miałaś sielankę..
Ja pamiętam scenę podobną,tylko bardziej brutalną.O leżeniu w łóżeczku mowy nie było,bo materace były wyrzucone na podłodze..
No i zabrali Ojca.Do pewnej willi na ul.Jasnogórskiej ,gdzie była siedziba UB.Właściwie katownia...
Rozstrzeliwań dokonywano w piwnicach,wzorem oprawców z Jekaterynburga.O świcie ciężarówka wywoziła towar..
Willa ta mieści się prawie naprzeciw naszego teatru,który tak polubił Marek Perepeczko.
Mój ojciec miał szczęście.Skończyło się na złamaniu mu szczęki i odbiciu nerek....no i ...nie wrócił od razu..
|