Wyświetl Pojedyńczy Post
  #1013  
Nieprzeczytane 29-06-2012, 08:00
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Żadne odchudzanie nic nie daje. Wcześniej czy później efekt jojo zadziała ze zdwojoną siłą. Ale....
Zanim zaczniecie się śmiać, spróbujcie przynajmniej przeczytać to do końca, albo wtedy jaszcze bardziej się będziecie śmiać, albo coś dotrze do Waszego „wnętrza”.
Człowiek tak jak wszystko jest zbudowany z jakby warstwy zewnętrznej i wewnętrznej. Ta zewnętrzna może być brzydka lub ładna. Natomiast ta wewnętrzna jest brzydka, ale jest i bez niej ta zewnętrzna nie może istnieć. Jak to się ma do symbiozy a ja bym powiedział, współpracy. Człowiek młody jest przeważnie z racji młodych komórek jak i narządów wewnętrznych i zewnętrznych (!) przeważnie ładny. Z wiekiem z różnych przyczyn a szczególnie innej przemiany materii, pewnych zaniedbań albo stresów ten wygląd się zmienia, przeważnie na niekorzyść. No i co. Jedni akceptują siebie nie zwracając nieraz uwagi na swój wygląd, a to także nasze zdrowie. Inni w odruchu wspomnień starają się utrzymać resztki tego „lepszego”. Duży wpływ na taką sytuację ma też nasze otoczenie przyzwalające, tolerancyjne lub bezkrytyczne i „pocieszające nas” wtedy, kiedy nie powinno.

Poczyniłem pewne odkrycia przypadkowo (jak wszystkie odkrycia), że ponieważ wszystko jest zakodowane w naszym mózgu trzeba to co chcemy robić sami zakodować. I teraz najważniejsze, możemy to zrobić bez uzgodnienia z naszym wnętrzem, co może być tragiczne, bo możemy coś robić wbrew tej naszej drugiej jaźni. Takim objawem może dojść w skrajnych wypadkach do anoreksji lub zatrucia organizmu toksynami, które podczas nierozsądnego i szybkiego odchudzania, wspomagającego nieraz preparatami niewiadomego pochodzenia, wydzielają się do organizmu z naszej tkanki tłuszczowej, bufora naszych zabezpieczeń.

Teraz czas na nas. Cała naszą mądrość i inwencje musimy wysilić, aby przekonać nasze „wnętrze”, naszego przyjaciela, że to, co zrobimy będzie z korzyścią dla niego zdrowotne a dla nas z powodu wyglądu przyjemne. Jeśli zrozumie i zgodzi się na to a szczególnie zaufa naszej powierzchowności, to sukces osiągnięty.

Na pewno, aby nie tylko schudnąć, ale także spowodować, aby nasza sylwetka była dla nas samozadowoleniem, musimy jeszcze podjąć trochę wysiłku fizycznego, bo samo schudniecie bez tego też może przynieść nie pełny sukces. Przecież gdzieś ta skórka musi się podziać, klamerki od bielizny nie pomogą.

Najgorszym rozwiązaniem jest stosowanie „rewelacyjnych” drogich i szkodliwych dla naszego organizmu preparatów, które na pewno stosowane „z marszu” więcej szkody zrobią nam i naszemu wnętrzu niż korzyści. Zresztą odchudzanie nie polega na chwilowym zrzuceniu wagi, lecz na stałym i dobrym wyglądzie, który zapewni nam komfort i lepsze samopoczucie.

Najlepszym momentem na taki krok jest jakaś drobna niedyspozycja żołądkowa. Wtedy natychmiast tracimy wagę, ale ta strata to tylko ubytek wody. Po rozmowie ze swoim „wnętrzem” podejmujemy szybka decyzję. Przez kilka dni zmieniamy dietę na mniej kaloryczną i ilościową a uzupełniamy płyny, aby doprowadzić je do równowagi.

Myślę, że te rady, które napisałem mogą pomóc około pięciu procentom ludzi, dziewięćdziesiąt procent to wyśmieje lub nie będzie miało woli, atutów, motywacji albo się nie dogada ze swoim WNĘTRZEM. Dziękuje za dotarcie do końca.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem