Melduję się w słodkim ulu .
U mnie przez cały dzień siąpi drobny deszczyk . Cieszy się
warzywniak , cieszą się ślimaki (trochę się pokazało tych
wstrętnych glizd bez skorup ) , ale przeważają winniczki .
Ja się cieszę trochę mniej , bo się okazało , .że w kranach
mamy coca - colę (żartuję - bakterię coli ) . Najgorsze to , że
podobno to już od środy . A się nie cieszę , bo : podlewałem
warzywa coca -colą , zerwałem moje pierwsze ogórki i chcę
zaprawić , ale w czym mam je wypłukać , czy zalać też
coca -colą ?, czy wodą gazowaną , czy niegazowaną ?
Podobno od godz. 18 -20 będzie można odbierać 5-litrową
wode u sołtysa . Najgorsze jest to , że ja dowiedziałem się
od sąsiadki , powiadomiłem innych sąsiadów . Próbowałem
się dodzwonić do gminy oraz do PUK, które zarządza wodą
ale tam telefony głuche . Czy w takiej sytuacji wszyscy
opuszczają biura o 15,15 , czy nie powinno być jakichś dyżurów ? .
Szlag mnie trafia , przepraszam , że tyle o sobie .
Oczywiście , że trzymam kciuki za Ninkę . Z Wami jestem
też blisko , jak najbliżej można i pozdrawiam serdecznie .
Jadę do sołtysowej po wode , bo podobno od naszej wioski
aż do gdyni nie ma już wody w 5-cio litrowych bańkach .
|