Malunko, ja tez chyba na dłużej nie umiałabym sie ponownie znaleść w dużym mieście....te tramwaje, autobusy jezdzące "po głowie" całodobowo, ruch uliczny, wrzaski dyskotekowe,wszechobecna muzyka (pożal się Boze...łapię się , ze narzekam jak stara babcia....hihi), smog....nieeee.Aczkolwiek spotkałam się z refleksją mieszczucha u mnie.."Boze, jaka tu cisza, aż zasnąć trudno" ..hihi.....mnie czasem trudno, bo w lecie żaby sie drą i świerszcze zupełnie "nie maja szacunku" dla ludzi....hihi...ot, każdy co innego nosi w sobie.....
|