Wyświetl Pojedyńczy Post
  #274  
Nieprzeczytane 16-08-2011, 22:25
xyz58 xyz58 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 339
Domyślnie

Cytat:
Napisał MARYLCIA 54
DROGA MOJA

Tylko ten, kto dżwiga ciężar,
wie, ile on waży !!!

Ja obecnie wróciłam z 4 tyg. terapii -- nie jestem uzależniona.
Towarzyszyłam osobie, którą bardzo kocham. Słowa MODLITWY O POGODĘ DUCHA kieruję do wszystkich tych, którzy zabierają głos w sprawie choroby alkoholowej -- dokonując segregacji ( oddziały, pododdziały, szkolenia itp )

Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Więc nie zmieniajcie tego... czego nie możecie zmienić !!!
Witam delfine , witam marylcie. delfino na oddzialach odwykowych nie ma innych chorych tylko osoby uzaleznione badz wspoluzaleznione jak w przpadku Marylci.Marylciu Jesli idzie o determinacje z jaka stawiasz czola chorobie alkoholowej to naleza Ci sie ode mnie slowa najwyzszego uznania.Przytaczasz tu m cytat z modlitwy o pogode ducha , ta modlitwa nie jest przypadkowa bo leczenie choroby alkoholowej nie polega na pomocy z zewnatrz czyli zastrzykow tabletek operacjii, lewatywy i czegos tam jeszcze Gdyby tak bylo leczeniem choroby alkoholowej zajmowali by sie lekarze a nie terapeuci.Dlaczego terapeuci? Dlatego ze ci ludzie potrafia tchnac w dusze chorego inny sposob myslenia i zmiane osobowosci. Terapeuta jest czesto utozasamiany z lekarzem duszy.Swiat stal by sie lepszy gdyby terapeuci potrafili wszystkim alkoholikom tchnac w ich dusze milosc do trzezwego zycia ..Niestety takiej mozliwosci nikt nie ma natomiast ma taka mozliwosc kazdy kto chce zdyskontowac w zyciu nabyta na terapii wiedze czyli alkoholik.Mitingi AA sa bardzo potrzebne bo dla trzezwiejacego alkoholika najlepszym lekarzem jest drugi alkoholik. Ta zasada sprawdza sie w zyciu .Rzadko sie zdarza zeby ktos utrymywal trzezwosc jezeli poprzestanie tylko na tym co uslyszal na odwyku. .Alkoholikiem zostaje sie do konca zycia czego przykladem sa nawroty choroby.Caly problem polega na tym zeby alkoholik pokochal trzezwosc , znalazl sobie alternatywe wobec alkoholu.Marylciu nikt nie moze nawet po klikunastu latach trzezwosci pretendowac do miana zwyciezcy nad alkoholem. Przepraszam za zbyt dlugi elaborat w tej materii.Chetnie z kazdym porozmawiam w tej kwesti nawet na priv.
Odpowiedź z Cytowaniem