Wyświetl Pojedyńczy Post
  #17  
Nieprzeczytane 02-03-2017, 21:52
ewikomega's Avatar
ewikomega ewikomega jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: 00-621warszawa
Posty: 6 878
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lila
Byłaby słodsza, gdyby było wiadomo czy tylko na wątku muzycznym udzielał się Adam.
Bo jeśli chcąc posłużyć się metodą Stalina- Andrzeja,
to trzeba podejść do sprawy z przebiegłością indiańskiego wojownika,
tak jak on, gdy zalogował się jako Mulisław von Owca na forum Laury, Niemki mówiącej po polsku i szkalującej Polaków. Faktycznie zemsta była słodka ,
w czym mu pomogła niżej podpisana ( swego loginu nie zdradzę, bo jest u nas na portalu szycha z tego Bagna).

Coś czuję, że Chińczykowi pali się w spodniach.
Mogę coś dopisać, ale ja tak pięknie jak Ewa nie umiem,
a chciałabym aby zemsta nad nikczemnym była dotkliwa.

Lilu jesteś wspaniała ...oj pali się ach gdyby żył .....to na pewno coś lepszego ......ale.
Przyznam się , że trochę opierałam się na książce Zaplątani w sieci ...z tym , że tam podstawą były maile , a w wirtualnych fantazjach;





ROZDZIAL III
Kilka dni po nowym roku rozpoczął się karnawał, więc wiadomo wątek jazz musi tętnić życiem. Co chwila ktoś ze stałych bywalców określany mianem melomana zamieszcza coraz to ciekawsze utwory.
Ela zadowolona z frekwencji użytkowników forum na jej muzycznym wątku, nawet zamieszczała utwory na pograniczu jazzu i bluesa. Przykładowo Erica Burdona - Split The Wine , czy Candy Dulfer - Lily was here.
Karnawał to czas zabawy , a dla Eli na tym forum… na wątku jazzowym, także bardzo wyjątkowy czas. Spełniły się jej marzenia –zawitał on.

Adam długo zbierał się na odwagę,
lecz trzynastego stycznia/trzynastka zawsze szczęśliwa dla Eli/ zawitał na portalu przybierając nick greckiej filozofki Teano…i…
”słowo stało się ciałem”
W wątku jazz napisał:
- witam ! Jestem tutaj „nowa”. Właśnie założyłam konto i robię puk, puk. Wchodzę na wątek jazz , ponieważ czuję moje klimaty. Na powitanie witam gospodynię utworem Norahy Jones-
DECEMBER
„Grudzień do mnie przyszedł
Mam nadzieję widzieć
Cię nie tylko w snach

Pozwolę Ci być
Dlaczego nie możesz uwierzyć
Jak dużo naprawdę chcesz...?

Zabiorę cię do domu
Wyjmę z samotności
Miejsca, które znasz

Zabiorę Cię do domu
Wyjmę z samotności
Miejsca, które znasz…”


Ela szybko zorientowała się, że kluczem do odczytania przekazu Adama/Teano// jest treść utworu.
Postanowiła, że jej odpowiedzi na posty Adama/pod nickiem /kobiety/,także będą ukryte pod tekstem załączanych utworów. Może nie cała treść piosenki jest przekazem, ale to co będzie chciała, aby było skierowane do niego odczyta- tak jak odczytuje ona, przecież intencje każdego z nas zawsze można odczytać między wierszami.
Adam identyfikujący się z kulturą chińską mówiącą między innymi; o wyzbyciu się okazywania emocji , a nawet wyeliminowania ich, chyba nie zdawał sobie sprawy jak mocno wpływa na życie emocjonalne Eli.
Gospodyni wątku jazz tłumacząc tekst utworu Norah Jones poddała się marzeniom o dzieleniu z Adamem wspólnego życia w realu i wszystkiego co się z nim wiąże.


Mówiąc słowami Krystyny Siesickiej to :
”… wspólne życie jest wspólnym domem, wspólnymi zakupami, wspólnymi wielkimi marzeniami, ale przecież także i to…mój domowy pantofel pod jego tapczanem. Niby prozaiczna rzecz, a przecież zamyka się tu cała poezja.”
Czternastego stycznia Ela wchodząc na wątek nie była pierwsza .
Wcześniej zawitał Adam załączając utwór : D’ont Explain.
W odpowiedzi na załączony przez Adama utwór Billy Holiday-D’ont Explain
- napisała:
- posłuchaj Teano tego samego utworu, ale w wykonaniu Niny Simone.
Odpowiedzią na jego post były te same słowa utworu tylko w ustach innej wykonawczyni, ale jak dużo mówiące Specjalnie odpowiedziała tym samym utworem, a jednocześnie przekazała dosłownie to samo ,co on jej wyśpiewał ustami Billy Holiday Ela poczuła się bajkowo jak „Alicja w krainie czarów”.
D’ONT EXPLAIN
„Wiesz, że cię kocham i dlatego to wytrzymam
Wszystkie moje myśli należą do ciebie
Cała jestem
twoja
Płaczę słysząc paplaninę ludzi, bo wiem że mnie oszukujesz
Ale dobro i zło naprawdę nie mają znaczenia kiedy śpisz ze mną”


Teano /Adam/ zareagował szybko na post Eli pisząc;
-witaj bardzo ciekawa aranżacja utworu ,nie znałam tego wykonania.
Nie przepadam za zbyt daleko idącymi zmianami aranżacyjnymi - w myśl zasady ,że lepsze jest wrogiem dobrego, ale tym razem…
Bezpośrednio po pierwszym, napisał następny post :
-w prawdzie dzisiejszy dzień jest wyjątkowo depresyjny i może powinnam podać coś lżejszego ,ale po wysłuchaniu Niny Simone nasunęła mi się na myśl inna zdesperowana kobieta Patsy Cline i jej utwór Crazy

CRAZY
„Szalona, jestem zbyt szalona żeby czuć samotność
Jestem szalona, zbyt szalona żeby czuć smutek
Wiem, że chcesz mnie kochać aż ci się nie znudzę
Aż pewnego dnia zostawisz mnie dla innej
Martwię się. Dlaczego ja się martwię?
I tak sobie myślę, co ja takiego zrobiłam?
Szalona, kiedy myślę że moja miłość mogłaby Cię zatrzymać
Och, udaję szaloną
Szalona do bólu
Szaloną, żeby kochać Cię
Martwię się. Dlaczego ja się martwię?
I tak sobie myślę, co ja takiego zrobiłam?
Szalona, kiedy myślę że moja miłość mogłaby Cię zatrzymać
Och, udaję szaloną
Szalona do bólu
Szaloną, żeby kochać Cię”

Ela tekst utworu odczytała jako przekaz , iż nieświadomie, lub świadomie w treści utworu podkreśla swoje szaleństwo, które jego ogarnęło.
A może to jednak nie szaleństwo, a fantazjowanie związane z tą konkretną kobietą.
Naprawdę jest chyba szalony, bo nie czekając na odpowiedź napisał
Trzeci, kolejny post :

- no no, no , teraz jeszcze tylko oglądnąć sobie Thelmę i Louise i dół jak wół.

Ile to jeszcze do wiosny? 66dni ! Od dziś będę codziennie odliczać , czy ktoś jest przeciw ,ktoś się wstrzymuję ?
Nie widzę ,a wiec odliczanie przeszło jednogłośnie. A to przedsmak wiosny;

APRIL IN PORTUGAL
„…uważam, że mój sen w kwietniu w Portugali z tobą kiedy ziścimy nasz romans Moja głowa będzie w chmurach Moje serce oszaleje Szaleńczo powiem Kocham Cię”
Ela tekst odczytała tak jak tylko ona chciała, pragnęła ; marzyła, marzyła , marzyła i cieszyła się bardzo z tak częstej obecności Teano na wątku.
To fantazjowanie jego jest wspaniałe, a może te fantazje to jednak wyrażanie najprawdziwszych uczuć ,emocji związanych z osobą Ewy?
Czy w dzisiejszych zwariowanych i interesownych czasach mężczyzna może być, aż tak romantyczny? Będzie liczył dni do wiosny-wspaniale!

W realnym świecie udają, że się nie znają. On zajęty swoją pracą , ona stara się nie myśleć o nim-jednak nie udaje się.
Codziennie stara się chociaż namiastkę czegoś co należy do niego musnąć wzrokiem , przykładem czarny rumak- rasy mercedes , który jest własnością Adama.

Szesnasty stycznia-południe
Teano pisze:
-witam!
ważny komunikat : 65 dni do końca zimy!
Na dzień dobry ; dom wschodzącego słońca.


Szesnasty stycznia – wieczór
Ela pisze :
-zajrzałam, aby powiedzieć dobranoc.
Spokojnych snów życzę,
bo jutro o jeden dzień bliżej do wiosny.

Za odliczanie dni do wiosny,
którą ma nadzieję, że powita w parku z Adamem , na dobranoc poetycko -prawie jazzowo załącza utwór z repertuaru Leonarda Cohena

DANCE ME TO THE END OF LOVE

„Wtańcz mnie w swoje piękno
Dźwięki skrzypiec płoną w nim
Przed panicznym lękiem
Swoim tańcem uchroń mnie
Poślub we mnie spokój
I jak gołąb znajdź mi dom
Po miłości kraniec w tańcu donieś mnie
Tak, wtańcz mnie w tej miłości kres

Gdy świadkowie już odejdą
Swoje piękno pozwól ujrzeć mi
W twoich ruchach czuję
Jak ożywają Babilonu dni
Przez granice przed którymi stoję
Nieśpiesznie prowadź mnie
Ach, po miłości kraniec w tańcu donieś mnie
Tak, wtańcz mnie w tej miłości kres

Wytańcz mnie do ślubu
Nie przestawaj, teraz w tańcu trwaj
Wytańcz mnie z czułością
I tak długo jak się da
Miłość nas przerasta
Miłość nie potrafi sprostać nam
Po miłości kraniec w tańcu donieś mnie
Ach, tańcz mnie po miłości kres”

Siedemnasty stycznia –skoro świt- Teano zagościł na wątku zapowiadając wiosnę za 64 dni ,
oraz załączając utwór Animals
DOM WSCHODZĄCEGO SŁOŃCA

Jest taki dom w Nowym Orleanie
Nazywają go wschodzącym słońcem

Zrujnował życie wielu biednych chłopców
Drogi Boże wiem to, jestem jednym z nich

Moja matka była krawcową
Uszyła moje nowe jeansy
Moj ojciec był hazardzistą
W Nowym Orleanie

Teraz jedyną rzeczą, jakiej potrzebuje hazardzista
Jest walizka i trunek
I tylko wtedy jest szczęśliwy
Gdy się upije

Och Matko powiedz swoim dzieciom
Aby nie robiły tego, co ja zrobiłem
spędzić swe życie w grzechu i nędzy
W Domu Wschodzącego Słońca

Więc jestem jedną nogą na peronie
A drugą w pociągu
Wracam do Nowego Orleanu
By nieść te kulę i łańcuch

Jest taki dom w Nowym Orleanie
Nazywają go wschodzącym słońcem
Zrujnował życie wielu biednych chłopców
Drogi Boże wiem to, byłem jednym z nich
Drogi Boże wiem to, byłem jednym z nich


Adam jest prawdziwym –w obecnych czasach rzadko spotykanym –romantykiem..
Załącza utwory pełne nostalgii, emocji – które są odzwierciedleniem jego stanu ducha w danej chwili .
Uczucie, które jest skutkiem uderzenia strzałą Amora-od której nie można się obronić nawet będąc nauczycielem walk wschodu. Uczucie kołatające ciałem Adama zaburza , a raczej wytwarza chemię między nim , a Ewą, której nie potrafi się oprzeć.
Adam jak tylko nadarzyła się okazja przyglądał się z boku swojej sąsiadce.
Mijając ją na klatce schodowej – już wcześniej wiedział, że się zbliża , identyfikował ją z zapachem perfum Dune firmy Dior – używany przez nią, a który po klatce schodowej jak cień płynął za nią, intensywny , a zarazem seksy Zapach drażnił nozdrza Teano- działał jak wabik bo: „seksapil to nasza broń kobieca: jak śpiewała Kalina Jędrusik, a Ewa to typowa kokietka – ubóstwiała „gonić króliczka”.
Obydwoje mijając się na klatce mimo woli przez ułamek sekundy zerkali na siebie. Język jej, jak i jego momentalnie paraliżował się. Rozumieli się bez słów –to była wspólnota dusz. Zostali zaplątani w dzikie wino jak śpiewał Marek Grechuta

„W przydomowym ogrodzie życie prawie nad stan
mogłabyś mieć moja pani
lecz cóż radzić na to mam ,nakrył ogród dziki łan
i myśmy tacy zaplątani

Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał /x2

Powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
może to zrobiłaś ty
ej, dziewczyno
powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
kto je tutaj dał


Gdy ona mówi do mnie, że karocą jechać chce
i mówi do mnie tak jak do ściany
nie o to wcale chodzi że karocy nie ma, nie
ja jestem tylko trochę zaplątany

Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał /x2


powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
może to zrobiłaś ty
ej, dziewczyno
powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino
kto je tutaj dał

w zaciętości wpadam gąszcz i buszując w pnączu
zrywam wszystko z drzwi i ze ściany
ona nagle mówi, że wina pragnę wina chcę
ja jestem wtedy już całkiem zaplątany

gdzie to wino dzikie pnącze
czemu już nas nie oplącze
mógłbym z tobą w winie ginąć
i w osłonę winną zwinąć /x4

powiedz, kto zasieje nam
dzikie wino
może zrobisz dla mnie to
ej dziewczyno
powiedz, kto zasieje nam
dzikie wino
kto je tutaj da”

Ela stojąc przy otwartym oknie –łapiąc oddech po wyczerpującym, codziennym marszu z kijkami Nording Walking wzdłuż alejek pobliskiego parku-prawie każdego dnia widziała wychodzącego z klatki schodowej „zakapturzonego” Adama biegnącego wzdłuż budynku w kierunku pobliskiego parku około godziny dziesiątej . Pomyślała ;
z pewnością trenuje , ale nigdy nie spotkali się w parku.
- proste ja około godziny dziesiątej / rozpoczęcia jego ćwiczeń na łonie przyrody/, właśnie swój codzienny marsz kończę.
trzeba to zmienić!
Ela postanowiła śledzić sąsiada. Następnego dnia wyruszyła z domu przed godziną dziesiątą z nadzieją spotkania jego. Nie myliła się.
Codziennie około dziesiątej w tym samym miejscu; na parkowej polanie dookoła porośniętej iglastymi drzewami, które w słoneczny dzień dawały upragniony cień ćwiczył jej ukochany . Często intensywnie trenował ze swoimi kolegami, a nawet uczniami z sekcji -systemu rodziny Yu, którego był trenerem. Pod jego komendą uczniowie wykonywali trudne dla widza/a tych nie brakowało w parku/ pozycje walk wschodu.
Nareszcie codziennie o tej samej porze spotykali się w parku mogąc wzajemnie nasycić się do woli swoim widokiem. To nie był kontakt bezpośredni , lecz tylko wzrokowy, ale dający wielkie doznania jej jak i jemu..
Napatrzeć się mogli na siebie dowoli.
Ela za każdym razem idąc do parku ze swoimi kijkami Nording Walking cieszyła się w duchu mówiąc do siebie;
Idę na „randkę”.
Co to była za randka…ach!
Niesamowita otoczka zadbanego parku, styczeń wyglądał jak wczesna wiosna.
W nozdrza uderzał zapach świeżego powietrza To wszystko takie romantyczne i niepowtarzalne, a wieczorem kontynuacja randki, ale wirtualnie i odliczanie przez Adama dni do wiosny i przekazywanie swoich uczuć w tekstach piosenek.
cdn.




__________________

Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu

Ostatnio edytowane przez ewikomega : 02-03-2017 o 22:06.
Odpowiedź z Cytowaniem