Wyświetl Pojedyńczy Post
  #445  
Nieprzeczytane 04-01-2016, 20:30
Nuria's Avatar
Nuria Nuria jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Posty: 288
Domyślnie

DWA HEKTARY SŁOŃCA


żarówka
spłaszcza cień
uwięzionej w kloszu ćmy

zbieram wspomnienia jak motyle
wycięte z firanki
osiadłe na twoim torsie

dzisiaj
świt ma ten sam zapach żywicy
z surowych desek łóżka

nie tęsknię za żadnym wyobrażeniem przyszłości
czas zamknął się sokiem gruszek na piersi
rozpisywanych twoim językiem

oblizuję usta
jest dobrze nawet bez


OT, TAKI PRZYDAŚ


bywam
lekiem na całe zło
bez ulotki ostrzegającej o przedawkowaniu

ścierają się obręcze
ślad na palcu pozostaje
dłużej niż działanie antidotum
trzeba więc polizać co
dyżurnie czeka pod adresem
zameldowania mamy stałe
ja czekanie ty huśtawkę nastrojów


***

droga nawet najdłuższa
zaczyna się pieczęcią pierwszego kroku
trzeba uwierzytelnić ziemię

a jednej nodze trudno wytyczyć szlak
zgarniając zielone przestrzenie
z jaskółką podzielić niebo na porcje
jak witraże podobne Mehofferowi

kiedy wyrówna się krok
głowa niczym peryskop anektuje ludzi

ciepło wyściela codzienność
bezpiecznie.


PRZYMIERZAM SIĘ DO DNIA



stare ślady nie pasują do moich stóp
szuram godzinami

przyparte do drzwi
śpieszą wprost w jutro

wieczór ma czerwoną barwę
powiek bez makijażu

rankiem zastukam obcasami w spłoszone łzy
wygładzę spojrzenie i permanentny uśmiech

możesz zrobić zdjęcie
niech widzą że jestem szczęśliwa


ASTRALNA BIELIŹNIARKA


kolejny dzień
jak kabaretki
naciągam na godziny

przepychają się w ciasnocie
obcinając głowy cyfrom
zamkniętym w sieci

mrok nadzieją
bez rozciągniętych bezsensownie
ust
Odpowiedź z Cytowaniem