Ja tez mam syneczka, ale w domku i wcale nie taki ławtwy do kochania.Zbuntowany dwudziestolatek, absolutne przeciwieństwo siostry.Chyba nie to dziecko wyjechało za granicę, co powinno....Poważnie jednak mówiąc , to fakt ze tam żyją lepiej,realizują marzenia, rozwijają uzdolnienia. Córka ma juz od 7 lat włoskie obywatelstwo, wiem, że nie wróci tu na stałe, ale mama jak to mama, chciałaby mieć swoje pisklątko blisko, żeby zawsze służyć radą i pomocą, utulić...
|