Będąc młodą dziewczyną uważałam,że kobieta po 50-tce nie ma już sił na nic.Nawet mówiłam jak przyjdzie magiczna 50-tka,to kupię wtedy sobie fotel bujany i będę robiła sweterki na drutach.
Już mam po 50-tce+ciut. Zdałam na prawo jazdy,kupiłam sobie auto i nie robię jeszcze sweterków na drutach.
Może jak w czerwcu zostanę babcia,to zacznę robić sweterki na drutach.
Według mnie starość zaczyna się wtedy jak się jest najstarszym członkiem w rodzinie.Jak odmawia posłuszeństwa rozum i ciało i dusza łka.
Lecz wszytko zależy od pogody ducha i od sposobu patrzenia na siebie z upływem lat.
Uśmiechać się do swoich zmarszczek ,bo każda zmarszczka ma swoją historię.