Witaj.
Znajdż sobie zajęcie,idż do Klubu Emeryta.Zajmij się czymkolwiek,aby te myśli nie powracały.Nie rozpowiadaj o Twoim życiu bo każdy wysłucha i powie "Ale ją dopadło".
Napisałaś że Syn warczał po Tobie i święta miałaś, takie jakie miałaś.A co zrobisz jak Ona będzie w ciąży i narodzi się "Wnuk"Odepchniesz NIE bo On tak chce,rozważ te słowa.To jest jego życie a Ty przeżyłaś swoje.Teraz jest całkiem inny ŚWIAT...
W życiu jest wiele podobnych rzeczy a Księzulo to niech naucza a nie wnerwia i dolewa Oliwy do Ognia.Najpewniej po tej rozmowie nie spałaś ze 3 dni..
U nas w dalszej rodzinie też był ślub z "Jechową"Ile przekleństw było to nie daj boże..Do końca życia nie poparła tej młodej bo jakże tylko nasza WIARA jest najważniejsza.
Widzisz wiele innych jest spraw,które najlepiej w gronie własnych, myśli rozwiązać.pozdrawiam.
|