Gienek z żoną zbiory letnie gromadzi, przejada i rozdaje -
nadmiar urodzaju?
W gratkowie jeszcze pogodny dzień, ale jak u Was pada, to i do mnie przyjdzie.
U mnie rosną trzy pomidory w donicach.
Też je zaraza chwyciła, liście żółkną i brunatnieją, owoce jeszcze zielone,
żaden nie dojrzał. Dla trzech krzaków to mi się nie chce oprysku robić.
Niech padną jak taka ich uroda. W przyszłym roku nie posadzę.
W tej chwili ładne pomidory z gospodarstwa sadowniczego można kupić
po 2 zł z kawałkiem, nie opłaci się sadzić.
Nie mogę długo siedzieć przy kompie, więc się żegnam - do jutra!