Wiadomo, jak to w życiu,
schody, schody, schody....
Tu w górę:
.....................................
w dół...
.....................
tu serpentyna:
.....................
a tu normalnie:
...................
Kolejne wejście do jaskini
ale tu nie wchodzę, nie ma głupich:
..................
Dużo takich "jeziorek" w mini grotach:
..............................
Tu sprawdziłam, jasno,
można wejść:
..................................
Nawet za jasno, zdjęcia nie wychodzą:
..................
A ta kobita to jakaś specjalistka od płodności,
coś tu się szepcze jej i ....
Ja tam pamiętam inne sposoby
żeby się coś urodziło
ale świat idzie z postępem...
............................
Takich kobit to tu multum,
nie wiem czy każda specjalistka od czegoś,
czy tylko stoją i "wyglądają:
............................
....................
To to chyba nie kobieta
ale nie zaglądałam pod liścia.
Bardziej interesowały mnie te
liście bananowca za posągiem :
..................................
A jednak nie wytrzymałam
i do następnej jaskini wlazłam.
Ale tu było więcej ludzi
a przed wyjściem,
to już nawet oświetlenie:
....................