Dzień dobry
Wczoraj nie miałam czasu i siły na pisanie.
W ubiegłym tygodniu bardzo marzłam w domu i wygląda na to, że się przeziębiłam. Leżę pod kocami, piję ziółka, imbir, gripex i może jutro będzie lepiej. Mam dużo planów na najbliższy tydzień i nie ma mowy o chorowaniu.
Mąż przywiózł wczoraj cały kosz prawdziwków. Musiałam mu pomóc bo jak wrócił to był 30 godzinę bez spania. Pojechał wczoraj rano po pracy i wrócił przed 16.00.
Ususzyłam dwie blaszki w piekarniku. Zamarynowałam pięć średnich słoików i jeszcze garnuszek uduszonych z cebulką.
Wracam pod kocyk.
Miłego wieczoru.
__________________
Ewa
|