Wyświetl Pojedyńczy Post
  #41  
Nieprzeczytane 18-08-2007, 11:31
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

ale mnie pokrzepilyscie kolezanki -i tym ,że niektore maja tak jak ja -podajmy sobie spracowane dlonie Anielko.I tym ,ze jest z tego wyjscie jeśli się doleje oliwy do lba siwego..Ja tez niestety nie mialam nigdy tzw prawdziwej bidy .I niestety zawsze spadam na cztery lapy i wychodze z opresji.Tyle ze męczące jest latanie i naciąganie -nie nie ludzi tylko kołdry co się gwaltowie robi skapa pred kolejnym terminem wplywu-bo czlowieka "ponioslo" rachunki place -aczkolwiek w kolejnosci dowolnej ,glodem nie przymieram ale nigdy nie nauczylam sie tych "kopert" -probowalam nawet ale manko bylo permanentne - i nie tyle mam poglad iz buty za 60 zl nie nadają się do chodzenia ile czesto wbrew rozsadkowi nie moge sie oprzec tym co 1 kosztuje 100- byl okres w moim zyciu ,kiedy dzieci byly male -ze żeczywiscie bylo tak sobie i dzieci oraz ich potrzeby byly absolutnym priorytetem a do tego bylam gruba i smutna i na siebie prawie nie wydawalam - ciuchlandy byly mi domem mód...jak to się zmienilo hmmm mialam okres szaleństwa,nie powiem.Teraz mi odpuscilo ,ale wymagania wzrosly i ten "kaszmirowy plaszcz" townież jestem w stanie kupić z zamknietymi oczami -martwiac sie pożniej co dalej.Kocham kupowac prezenty nienawidze -w odroznieniu od jolity (moja mama ma te smą postawe ) godzic się z tym ,ze na cos mnie nie stać (w granicach rozsądku oczywiscie).Był okres kiedy wpadlam w karuzele kredytowa -ale to już przeszłosc na szczescie .Mieszkanie splacam .Jasne ,ze nie cierpie nedzy ale uswiadomiłam sobie ,ze gospodarujac się madrzej (budzet Słowiczko- masz rację) byloby mnie stać na znacznie wiecej.
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie

Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 18-08-2007 o 18:34.
Odpowiedź z Cytowaniem