Ładnie gracie, a za oknem zimno i jakaś drobna kasza mi leci.
Szkoda że nie manna.
A ja się zbieram i jadę do szpitala, miałam przełożyć na jutro, a na jutro zapowiedział mi się bratanek już od rana i muszę coś przygotować do szamania.
A tak sobie w duchu myślałam, że jutro posiedzę w spokoju, a tu masz, będzie wesoło.
No to siem trzymcie.