Cytat:
Napisał cha_ga
Mozna ci tylko pozazdroscic. Ja jestem osoba która zawsze starała sie łagodzic wszelkie konflikty, przymykac na wiele rzeczy oczy, aby tylko była zgoda. I co z tego teraz mam? Wbrew sobie zostałam wplatana w konflikt małżeński, musiałam opowiedziec sie tylko po jednej stronie , w tym przypadku nie było wahań, stanełam po stronie brata i straciłam całą jego rodzine / no prawie/. Widocznie nic na siłę, układ który przez lata był tylko "poprawny" zawalił sie jak domek z kart. Wiem,ze postępuję dobrze, ciężko mi jednak życ ze świadomością,ze ktoś mnie nienawidzi i na dodatek codzienny kontakt z tą osoba jest nieunikniony bo mieszkamy obok siebie.
|
Chyba każdy ma wrogów i przyjaciół myśle że inaczej być nie może.Zycie koryguje nasze postawy i czasami trzeba jasno wypowiedzieć się po określonej stronie,ważne aby zgodnie ze swoim sumieniem.To zawsze jest trudne ale możliwe i potrzebne.