[dajdziuba]

Witam w sobotnie popołudnie

Małż. drzemie, ja zasiadłam do kompa.
Jeszcze trochę laby (do wtorku) i do domku.
Ta laba to bardziej potrzebna małż-owi
niż mnie. On w domu to wciąż by coś robił,
na odpoczynek szkoda mu czasu.
Tutaj musi odpoczywać, zostają spacerki,
zwiedzanie, łasowanie i polegiwanie

W tym roku to już ostatni nasz wyjazd (chyba )
W styczniu dopiero możemy złożyć wniosek
do sanatorium,
a jak długo trzeba będzie czekać to nie wiadomo.

Gieniu
widzę że kochasz jedzonko
U nas w niedzielę też często jajecznica na śniadanie.
Jutro nie będzie, zjemy co tam mamy tak na łatwiznę.
Niedziele w domu są zawsze przyjemniejsze.

Halinko
kusisz tymi wrzosikami, jak wrócimy to zaraz sobie kupię.

Liliano
to prawda, jak chcesz kogoś uczyć,
to musisz być od niego mądrzejsza,
więc też musisz się uczyć

Izuniu
mnie to nawet sprzątanie sobotnie ominęło,
teraz czekam gdzie małż mnie zaprosi
jak laba to laba...

Wandziu
jak się wyrehabilitujesz to będziesz jak nowa.
Prawda, wrzesień cudny...jednak jesień
nieubłaganie się zbliża.

Ninko
no to masz wysprzątane,
ale mnie najbardziej cieszy,
że możesz mieć ciepełko na zawołanie.
Ciebie pewnie bardziej
Przyjemnego popołudnia z Lalunią.
(Czy ktoś ją wyprowadza na spacerek?)

Omi -dziękuję, nawzajem

Wszystkim również życzę przyjemnego sobotniego popołudnia.