Wyświetl Pojedyńczy Post
  #10  
Nieprzeczytane 16-08-2007, 09:53
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał Sunshine
Dobrze ze powstał taki wątek,może dowiem się jak inni sobie radzą,bo ja mam z tym ciągłe problemy.
Głównie dlatego,że jak mówi Ewita "kołdra za krótka".Tylko, że nie mam też żadnej miary na to jaka długa w moim przypadku powinna być.
Tak się złożyło, że jak dotąd, w moim życiu nie zaznałam prawdziwej biedy,która podobno, jedynie, uczy sztuki oszczędzania.
Po to własnie, głównie, jeszcze pracuję by oddalić od siebie wizję "zaciskania pasa" bo tego nie umiem i nie wyobrażam sobie że kiedyś będę musiała się nauczyć.
Wydaję napewno więcej niż powinnam,nie potrafię odmówić sobie kupna ładnej ,dobrej gatunkowo rzeczy która "wpadnie mi w oko" chociaż nie jest mi koniecznie potrzebna.
Podam przykład z ostatnich zakupów,zobaczyłam płaszcz zimowy,który bardzo mi sie spodobał,jest taki jaki własnie chcę mieć,z pięknej wełny z dużym dodatkiem kaszmiru,materiał cudownie miękki, pięknie się układający w pięknym popielatym kolorze.Szkopuł w tym że kosztuje 1100zł.Jasne mogłabym znależć inny za powiedzmy 500-600 ale ja już nawet o innym nie myślę.Ten albo żaden.I to jest właśnie mój problem,jak coś mnie urzeknie,nie ma rady albo to kupuję i mam wyrzuty sumienia albo nie kupuję żadnego substytutu.Uff,niezły elaborat wyklikałam.A Wy jak z tym macie?
No wlasnie Sunshine na tym to mw polega -że tyz mam kłopoty z ta miara.Owszem zwijam sie jak w ukropie ,zeby kołdrę wydłuzyc -ale cholera nigdy utrafić dokladnie nie moge .I mam wizje kartonu pod mostem -jak przyjdzie mi zyć z "gołej" emerytury co kiedyś i to szybciej zapewne niz później nastapi-mam to wydaje i "martwie się później"...nie jest to chyba najmądrzejsza postawa dostojnej pani w hmmmmmm kwiecie wieku
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem