[alodia1949]

BASIU - wszelkiej pomyślności i powodów do radości Ci życzę

w zeszłym tygodniu telefonicznie zaproszono mnie do Polskiego Centrum Rehabilitacji przy ul. Szajnochy 11
upewniłam się, że nie będzie żadnego wykładu i namawiania do zakupów

dzisiaj poproszono mnie (też tel.) abym przyszła wcześniej a nie na 12,30
byłam na godz. 12

na murze jest tam mała tablica z ledwie widocznym napisem
brama była otwarta więc weszłam a tam żadnego kierującego napisu

na półpiętrze zauważyłam dużą reklamę jakiegoś urządzenia
a w poczekalni dyplom upoważniający jego używanie

weszłam na I piętro po wysokich i niewygodnych schodach
zgłosiłam się do rejestracji, zdjęłam kurtkę i usiadłam

było już tak kilkoro seniorów
od jednej dowiedziałam się, że tam wszystko jest prywatnie a nie na NFZ

proszono ich do gabinetu, wracali potem do poczekalni i potem znowu byli proszeni
osobiście przez pracownika, nie w kolejności zgłoszenia się

i tak czekałam PÓŁ godziny
gdy po tym czasie pracownica poprosiła osobę, która przyszła po mnie
jedna z pacjentek powiedziała, że ja byłam przed nią

na co ja (wkurzona) do tej pracownicy:
- to może ja się ubiorę i sobie pójdę bo czekam już pół godziny
Na co pracownica zamiast mnie przeprosić skinęła na poprzednią osobę.
Więc nałożyłam na siebie kurtkę, powiedziałam rejestratorce, że fatalnie traktują pacjentów i poszłam sobie
W internecie znalazłam pod tym adresem tylko reklamę jakiejś knajpy
a nie żadnego Centrum
podejrzewam, że wydzwaniali do seniorów mamiąc ich darmowymi badaniami
a potem wmawiają, że konieczna jest rehabilitacja (droga) tym urządzeniem - nie zapisałam nazwy